Rozładowanie organów przez parafian
Sobotnie popołudnia można spędzać na wiele sposobów. My ten czas wykorzystaliśmy oryginalnie, pomagając – wraz z ludźmi dobrej woli, nie tylko z naszej parafii – w rozładunku części organów, które przyjechały do nas z Holandii.
Własnymi rękami mogliśmy dotknąć ciężaru, mistyki oraz uroku tego niezwykłego instrumentu, który towarzyszy modlitwie Kościoła od wieków.
Przenosząc z pieczołowitością niezliczoną ilość piszczałek, wszystkich chyba tonów i rozmiarów, zastanawialiśmy się co zrobić, by w Polsce nie pustoszały kościoły, jak ten, z którego przybył do nas ten piękny ponad sześćdziesięcioletni instrument.
Myśleliśmy też z uznaniem o mistrzu, który tysiące części złoży w jedną żywą całość na nowo.
parafianin Stefan
zdjęcia – parafianin Krzysztof