Co się stało po 100 latach, że pokolenie prawnuków Henryka Sienkiewicza myśli zupełnie inaczej niż on i jego pokolenie?
Henryk Sienkiewicz w 27.10.1906 roku w liście do mecenasa Antoniego Osuchowskiego współzałożyciela „Macierzy Szkolnej”: „Uważam że religia tak, jak i patriotyzm, oprócz tego, czym są same w sobie, są zarazem jeszcze pierwszorzędnym środkiem pedagogicznym, który, zwłaszcza u nas, po doświadczeniu lat ostatnich powinien być stosowany przeciw dzikiemu socjalizmowi, równie dzikiemu anarchizmowi i ogólnej deprawacji sumień, jako skuteczna i wskazana obrona. Zakusów klerykalnych nie obawiam się wcale, albowiem po pierwsze jest to w ogóle walka z wiatrakami, a po drugie nie ma u nas żadnego przeciwstawiania się Teokracji społeczeństwu. Ta zaś nie posiada żadnej realnej możności lub władzy, by krępować swobodę myśli. Ja nie tylko nie bałbym się udziału, a nawet dozoru duchowieństwa w szkołach ludowych, lecz przeciwnie – uważałbym go za bardzo pożądany. Mógłby on oddać takie same usługi, jakie oddaje wpływ duchowieństwa na lud w Poznańskiem.”